Obserwatorzy

poniedziałek, 11 lutego 2013

McDusia



McDusia


seria/cykl wydawniczy: Jeżycjada tom 19
wydawnictwo: Akapit Press
data wydania: październik 2012
liczba stron: 296



Kolejne spotkanie z rodziną Borejków :)

Chyba nie potrafię ocenić tej książki obiektywnie-zakochana od zawsze, w Jeżycjadzie i z tą częścią przeżyłam przemiłe chwile.

Do Poznania przyjeżdża córka Kreski. Ma uporządkować rzeczy po dziadku, czyli kochanym chyba przez wszystkich Dmuchawcu. Pomieszkuje oczywiście u Borejków-w pokoju z przygotowującą się do ślubu Laurą. Z zainteresowaniem przypatruje się Józefowi, który ją ignoruje, jednocześnie w konsternację wprawia Ignacego, który jest nią żywo zainteresowany. Ślub Laury oczywiście nie obywa się bez przeszkód. Ale co też spotyka pannę młodą, która zapobiegawczo kupiła dwie pary takich samych białych butów, to już trzeba doczytać samemu... :)

Nieobiektywnie uwielbiam Jeżycjadę w całości za jej ciepło, za tę dobroć która przewija się przez karty każdej historii, za kochaną Gabrysię, która pozostaje optymistką choć życie jej nie oszczędzało i za każde pozytywne słowo. Główna bohaterka może nie jest tak wyrazista i brakuje jej trochę charakteru, ale tym razem ważniejsze jest tło. Najwięcej emocji wzbudzają we mnie wspomnienia o Dmuchawcu-rozczulenie jakie wywołują pozostawione przezeń prezenty i odczucie jego krzepiącej obecności nawet kiedy go już nie ma między żywymi działa także na mnie. Wiele jest w tej historii refleksji i nawiązań do tego co było i chociaż nie jest to historia zapadająca w pamięć tak jak dzieje bardziej wyrazistych bohaterek i bohaterów, to z przyjemnością spotkałam się znowu z Milą i Ignacym i całą ich rodziną w pełnej rodzinnego ciepła kuchni przy ciepłej herbacie i przekomarzankach :)

Książkę zgłaszam do konkursu :)
296 stron

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz