Obserwatorzy

czwartek, 18 lipca 2013

echm....

Znowu bardzo dawno mnie nie było-chyba regularne pisanie bloga nie jest do końca dla mnie ;)
Od początku czerwca po zawirowaniach wróciłam do pracy, a teraz jestem  na L4-jeśli wszystko będzie dobrze to zostanę mamusią :)
A teraz postaram się zaglądać tutaj częściej.... ;)

Wyszywanki idą pełną parą, chociaż ciężko im się przebić przez chęć czytania ;)
Obecnie pracuję nad tym:
Zdjęcie nie w 100% aktualne, bo są postępy, ale wstrzymuję się jeszcze ze wstawieniem kolejnego ;)

piątek, 31 maja 2013

Znowu nadrabiam pewne zaległości ;)

Moja bzowa zakładka została wyróżniona :)


Bardzo mi miło i dziękuję :)

niedziela, 26 maja 2013

Bzowa zakładka na wyzwanie ;)

Jak już wspominałam biorę udział w wyzwaniu którego tematem jest BEZ :)
Oto moja praca przed momentem skończona ;)


wtorek, 21 maja 2013

W konkursach, wyzwaniach itp. udział biorę ;)

 Pierwsza rozdawajka na "Nitką i igłą malowane... z wyobraźni Atramk.....


.....i wyzwanie pachnące bzem w "Upominkowym świecie" ;)



Ktoś się przyłączy? ;)

"Niebieski irys"

Oto moje najmłodsze "dziecko" ;) czyli zakładka skończona dziś rano ;)


Podoba się? Dla zainteresowanych dostępna tutaj: http://www.finta.pl/inne.zakladka-niebieski-irys

Ps. Pod spodem druga część "Kwiaciarki"-idę się dać pochłonąć lekturze na słoneczku ;)

niedziela, 19 maja 2013

Hmmm.... Dawno mnie nie było.... Po zawirowaniach związanych z utratą tej niespodziewanej pracy i związanym z tym zamętem w głowie, jakoś ciężko było mi się do czegokolwiek zabrać. Książki oczywiście nadal czytam, ale trochę brakowało czasu i energii na recenzje.
Dużo czasu spędzam teraz w ogródku, więc wyszywanki też trochę na bok odeszły, ale liczę na ogarnięcie samej siebie w najbliższym czasie i poprawę w wielu różnych kwestiach ;)
Pozdrawiam wszystkich którzy tu zaglądają! :)

środa, 24 kwietnia 2013

Na krawędzi cienia


Na Krawędzi Cienia


seria/cykl wydawniczy: Anioł Nocy tom 2
wydawnictwo: MAG
data wydania: 10 marca 2010
ISBN: 978-83-7480-160-7
liczba stron: 576
Druga część trylogii Anioła Nocy jest równie dobra jak pierwsza :) Kontynuacja przygód Kylara Sterna-siepacza, który dla swej ukochanej Elene chce zerwać z zabijaniem... nie jest to dla niego proste, szczególnie w momencie kiedy przybywa do niego przyjaciel-Jarl-z informacją o tym, że Logan Gyre żyje i trzeba go ratować, po czym umiera w ramionach Kylara.
-Mogę się zmienić-upierał się Kylar, ale w jego głosie nie było nadziei.-Synu, z wilka można zrobić wilczarza, ale nie salonowego pieska.
Czy Kylar rzeczywiście zerwie definitywnie z zawodem siepacza i będzie wiódł spokojne życie siepacza? Pewnie domyślacie się, że nie... Czy w takim razie wypełni się "jego misja życiowa-zabicie Króla-Boga"? I czy wróci później bezpiecznie do ukochanej? Czy córka Mamy K. którą się opiekuje jest zwyczajną dziewczynką? I czy kiedy Elene zrozumie tak naprawdę Kylara i jego motywy nie będzie już zbyt późno? Czy Logan będzie królem?
Odpowiedzi szukajcie w książce ;)
Ja tylko podpowiem że największe zaskoczenie i tak znajdziecie na końcu, więc osobiście pędzę za chwilę po tom trzeci! I gorąco polecam wszystkim fanatykom fantastyki!

Książkę zgłaszam w konkursie
str 576

niedziela, 21 kwietnia 2013

Droga cienia


Droga Cienia
seria/cykl wydawniczy: Anioł Nocy tom 1
wydawnictwo: MAG
data wydania: 12 listopada 2009
ISBN: 978-83-7480-150-8
liczba stron: 576







Debiutancka książka Brenta Weeksa opowiadająca w głównym wątku o zawodzie siepacza-zabójcy. Durzo Blint to mistrz tej sztuki-żyjący dla samego siebie, nie biorący uczniów, wyznający zasadę 
"Życie jest puste, życie jest pozbawione znaczenia. Kiedy odbieramy życie, nie zabieramy niczego wartościowego"
A jednak pewnego dnia na jego drodze staje Merkuriusz. Wychowany w Norach chłopak, który pragnie terminować u niego i być taki jak on... Życie obojga musi się zmienić-chłopak musi wyrzec się swojego dotychczasowego świata i bliskich mu osób i zgłębić tajniki walki, tworzenia trucizn i magii, która go dotyka a której nie jest świadom. To wszystko oczywiście wiąże się z nową tożsamością-Kylara Sterna.
Natomiast Durzo... skrywający wiele tajemnic, ujawnianych powoli, będących niespodzianką także dla niego... nigdy już nie będzie tym samym siepaczem...

Książka mnie urzekła i pochłonęła. Czytałam ją prawie, że jednym tchem. Wielowątkowa i pełna intryg ujawnianych stopniowo i rzucających nowe światło na minione wydarzenia. Akcja płynie wartkim nurtem i ciągle zastanawia, co tutaj jeszcze może się zdarzyć... 
Kim właściwie są główni bohaterowie-bo możecie być pewni, że pod postacią opisaną na początku jako Durzo czy Merkuriusz jest ktoś więcej... Podobnie rzecz się ma ze znienawidzonym w Norach szczurem...
A co się stanie z przyjaciółmi Merkuria-Jarlem i Laleczką, kiedy ten wybierze drogę siepacza i ich "opuści"?
Nie ma innej drogi żeby się o tym przekonać jak tylko książkę przeczytać ;)

Polecam serdecznie i zaczytuję się w części drugiej

Książka zgłoszona w konkursie
str 576


Uczta dla wron


Uczta dla wron

George R. R. Martin

Część 1: Cienie śmierci

seria/cykl wydawniczy: Pieśń Lodu i Ognia tom 4.1
wydawnictwo: Zysk i S-ka
data wydania: 2006 (data przybliżona)
ISBN: 8372989532
liczba stron: 512







Część 2: Sieć spisków


seria/cykl wydawniczy: Pieśń Lodu i Ognia tom 4.2
wydawnictwo: Zysk i S-ka
data wydania: 2006 (data przybliżona)
ISBN: 8392789680
liczba stron: 528





Kolejna część cyklu "Pieśni Lodu i Ognia" przyniosła.... niestety rozczarowanie.
Do tej pory czytałam wszystkie części z zapartym tchem , nie mogąc się odczekać co dalej, ale "Uczta dla wron" nie porwała mnie w ogóle. Akcja bardzo spowolniła. Miałam wrażenie, że czytam tylko o kolejnych spiskach Cersei, która zachowuje się w coraz bardziej jak obłąkana oraz o Brienne, która ciągle jedzie i jedzie. Wątki z Dorne i Żelaznych Wysp, są krótkimi przerywnikami, ale to dla mnie trochę za mało.
Ciekawą postacią jest Catelyn Stark "powracająca z martwych", ale to już nie ta sympatyczna bohaterka której decyzje popierałam...

Oczywiście jest to część której nie można pominąć, aczkolwiek gotowa byłabym nadać całości podtytuł IItomu czyli "Sieć spiskowców". 

Na końcu autor wyjaśnia, że reszta lubianych chyba przez wszystkich bohaterów pojawi się po prostu w części kolejnej. Nie pozostaje więc nic innego jak uwierzyć, że autor nie stracił nic ze swego kunsztu i powali nas znowu na łopatki w kolejnej części ;)

Książki zgłaszam do konkursu
str 512 i 528

Zhańbiona


Zhańbiona

wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 4 marca 2010
ISBN: 978-83-7648-350-4
liczba stron: 280








Zhańbiona to powieść autobiograficzna Jasvinder Sanghera- aktywnej działaczki i rzeczniczki praw kobiet, współzałożycielki fundacji Karma Nirwana. Jest to historia dziewczyny której w wieku 14 lat pokazano zdjęcie mężczyzny którego ma poślubić z racji ułożonego przez rodziców małżeństwa i w imię honoru rodziny. Jednakże Jasvinder, która na przykładzie starszych sióstr widywała już jak wyglądają takie małżeństwa i jak upokarzane są kobiety w nich buntuje się i odmawia zamążpójścia, a kiedy to nie pomaga, ucieka z domu z zakochanym w niej chłopakiem... Od tej pory traktowana jest przez rodzinę jak osoba umarła...

Jest to poruszająca powieść nie tylko o tym jak bardzo 
przedmiotowo  w niektórych kulturach traktuje się kobietę i że najważniejszy jest kodeks honorowy a nie uczucia, ale także o tym jak ciężko jest zacząć inne życie i odnaleźć w tym wszystkim prawdziwego/prawdziwą siebie. Jasvinder po ucieczce z domu zmaga się z odrzuceniem osób jej najbliższych oraz całej swojej kultury w której przecież wzrastała i której tak naprawdę do końca porzucać nie chciała. Jassey-chłopak, który pomógł jej w ucieczce, a później także mąż-pomaga jej wiernie i wytrwale, ale ona zagubiona sama w sobie nie potrafi być dla niego dobrą żoną. Jak się okazuje żadne jej "związki" się nie udają i chociaż nie pochwalam jej postępowania w tych kwestiach to myślę iż wynika to trochę z tego, że samo buntowanie przeciwko wzorcom przyjętym w jej kulturze to było zbyt mało-tak jak zresztą sama wspomina, nie miała innych wzorów do naśladowania  a to sprawiało, że nie zawsze podejmowała dobre decyzje...

Myślę, że spokojnie mogę polecić tę pozycję wszystkim których interesuje sytuacja kobiet w innych kulturach. Ale choć czyta się lekko, to pojawiają się również sceny drastyczne!

Książka zgłoszona do konkursu
str 280

wtorek, 2 kwietnia 2013

"Nawałnica mieczy"


Nawałnica mieczy


cz. 1: Stal i śnieg

seria/cykl wydawniczy: Pieśń Lodu i Ognia tom 3.1
wydawnictwo: Zysk i S-ka
data wydania: 2002 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-7506-113-0
liczba stron: 608









cz. 2: Krew i złoto

seria/cykl wydawniczy: Pieśń Lodu i Ognia tom 3.2

wydawnictwo: Zysk i S-ka
data wydania: 2002 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-7506-114-7
liczba stron: 574









Kolejna część cyklu Pieśń Lodu i Ognia jest ujmując krótko REWELACYJNA. Pozwolę sobie nawet stwierdzić, że to jak do tej pory najlepsza część cyklu!
Mnóstwo zwrotów akcji, intryg, spisków i coraz więcej magii i tajemniczych postaci. Część bohaterów których już zdążyłam polubić ginie, niektórzy "odradzają się na nowo" a inni pokazują nie znane dotąd oblicza. 
Nie będę się tu więcej rozpisywać, bo czeka już na mnie część 4-mam nadzieję równie porywająca ;) a książkę polecam wszystkim miłośnikom fantastyki!!!


Książki zgłaszam do konkursu
str 608 i 574

"Jestem blisko"


Jestem blisko

Autor: 
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: październik 2012
ISBN: 978-83-7839-366-5
liczba stron: 304




Irlandzkie puby, celtyckie wierzenia, magia i wycie banshee...


Lucyna i Tadeusz wybierają się na urlop do znajomej-Marty mieszkającej w irlandzkim miasteczku New Ross. Zamierzają zwiedzać i odpoczywać, ale od początku (już na lotnisku) pojawiają się problemy...
Na miejscu poznają historię dziewczyny, która zniknęła 100 lat wcześniej po odrzuceniu awansów zakochanego w niej bogatego syna sąsiadów. Chłopak posądzony zostaje o morderstwo i skazany na podstawie poszlak.
Córka Marty-Małgosia wraz z przyjacielem zaczyna śledzić stare dokumenty w tej sprawie i kiedy wszyscy są coraz bardziej zaintrygowani całą sprawą dziewczyna znika, a w okolicy słychać wycie banshee...


No i cóż-właśnie po tych wyciach banshee i celtyckiej magii oczekiwałam czegoś więcej. Niestety książka mnie rozczarowała i choć czyt się w miarę lekko i napisana jest z pewnym humorem, to pozostaje we mnie uczucie niedosytu. Mam wrażenie, że wiele spraw potraktowano powierzchownie i że ta książka z tym tematem mogłaby zostać napisana o wiele lepiej...
Chciałam poczuć naprawdę klimat Irlandii, ale przy tej książce mi się to nie udało. Niemniej jednak może być odpowiednią pozycją dla tych którzy chcą się tylko odprężyć i nie wymagają zbyt wiele.



Przeczytane w ramach konkursu
str 304
Ojojoj... Dawno mnie nie było, ale już się poprawiam.

Przy okazji-przed chwilą trafiłam na rozdawajkę ;)



 Jeśli zbiorę się w sobie to pojawią się również zaległe recenzje ;) chociaż po wizycie w bibliotece chętniej oddaję się innemu zajęciu ;)

wtorek, 12 marca 2013

niedziela, 10 marca 2013

Klucz Sary


Klucz Sary

Autor: 

wydawnictwo: MUZA
data wydania: 2007
ISBN: 8374952571
liczba stron: 352





Klucz Sary to historia małej żydowskiej dziewczynki. W nocy 1942 roku wyrwana ze snu i zabierana z domu wraz z rodzicami na stadion Vel' d'Hiv', nie rozumie jeszcze powagi sytuacji i wierzy że niedługo wróci. Zamyka więc braciszka w ich 'sekretnej kryjówce" i zabiera ze sobą klucz. Kiedy coraz bardziej oddala się od domu z załamanymi rodzicami, którzy nic nie chcą wyjaśnić i otoczona przerażonymi ludźmi, myśli tylko o tym, że koniecznie musi wrócić po braciszka, który jej zaufał i czeka...
Losy Sary przeplata opowieść o Julii-dziennikarce, która 60 lat po wydarzeniach w Vel' d'Hiv' pisze artykuł na temat francuskich rodzin żydowskich i ich dramatu z 1942 roku. Powoli dociera do prawdy, która odmienia ją i całe jej dotychczasowe życie i relacje z innymi.

 Klucz Sary to przejmująca opowieść, która na pewno zostanie w pamięci na długo. 
Napisana bardzo lekkim językiem, choć opowiada tak naprawdę smutne historie bez happy endu. Julia docierając do prawdy i poznając historię Sary w trakcie pisania artykułu, musi jednocześnie podejmować trudne osobiste decyzje, które zmieniają wszystko. Mam świadomość, że historia Sary nie mogła się zakończyć szczęśliwie  a jednak strasznie szkoda mi dziewczynki... Nie mniej wzruszały mnie też losy Julii.

Mimo wszystkich nieszczęśliwych wątków, książka ta (choć może brzmi to dziwnie) napełniła mnie też swego rodzaju optymizmem. Wiarą w to, że na świecie zawsze wśród zła istnieje też dobro i prawi ludzie, oraz, że warto walczyć o prawdę. O tą która skrywana  ciążyć może na czyimś życiu, a ujawnienie jej jest swoistym oczyszczeniem. Konsekwencją może być oczywiście "zburzenie" czyjegoś dotychczasowego życia, ale czy lepiej żyć w oparciu o przekłamaną przeszłość, czy też zbudować nowe życie na prawdziwej historii?

Polecam tą książkę na chwilę refleksji, a także ku pamięci!



Książka przeczytana w ramach konkursu.
352 str.

sobota, 9 marca 2013

Klątwa mozaiki - Giulio Leoni


Klątwa mozaiki

Autor: 
wydawnictwo: Znak
data wydania: 2006 
ISBN: 8324006737
liczba stron: 340



Książka, która niestety bardzo mnie rozczarowała...



Na początek może jednak kilka słów na temat akcji. 
We florenckim klasztorze znalezione zostają zwłoki wybitnego mozaicysty. Zginął on w trakcie swojej pracy. Jak się okazuje jego projekt wykonywanej przez niego mozaiki odbiega od pierwowzoru, a na ścianie widnieje znak pentagramu. Dante Alighieri w roli detektywa, próbuje odkryć kto i dlaczego zamordował mężczyznę i co chciał w ten sposób ukryć. Wkrótce dochodzi do kolejnego morderstwa-jaki jest wspólny mianownik tych dwóch zbrodni? Tego próbuje dowiedzieć się Dante w trakcie akcji książki, jeśli właściwie o akcji można mówić... Dla mnie książka napisana niestety bez polotu i z przykrością stwierdzam, że się przy niej trochę męczyłam-cały czas liczyłam na "coś więcej" i się przeliczyłam. Myślę, że nie ma tutaj sensu się nad tą pozycją rozwodzić-nie zostanie w mojej pamięci...

Książka przeczytana w ramach konkursu
340 str

;)

Ciągle czasu brak, ale postaram się w ten weekend nadrobić zaległości ;)
Robię sobotnie porządki, także na półce z książkami-kilka przeczytanych czeka na recenzję, więc biorę się do pracy ;)

środa, 20 lutego 2013

Zakładka z ptaszkiem ;)



Dziś kolejna z moich prac :)

Tym razem zakładka oprawiona w niebieski brystol, podobnie jak kartki.
Wzór ptaszka uroczy ale bardzo pracochłonny.

 Jak wam się podoba?

wtorek, 19 lutego 2013

Sklep na Blossom Street



Sklep na Blossom Street

Autor: 

wydawnictwo: Wydawnictwo Mira
data wydania: marzec 2009
ISBN: 9788323844808
liczba stron: 400








Urocza, ciepła i bardzo wzruszająca opowieść!!!

"Sklep na Blossom Street" to miejsce spotkania czterech zupełnie odmiennych kobiet, będące tłem całej powieści i rodzącej się między bohaterkami więzi.
Sklep otwiera Lydia Hoffman jako miejsce swojej samorealizacji i satysfakcji, a także wyraz "afirmacji życia". Lydia dwukrotnie pokonała raka i chciałaby rozpocząć życie od nowa, ale czy na pewno pokonała chorobę? Wykorzystując umiejętność robienia na drutach organizuje kurs, na który zgłaszają się trzy kobiety-każda z innych pobudek.
Jacqueline Donovan od lat żyje z mężem osobno choć pod jednym dachem i nie akceptuje swojej synowej oraz faktu że ta jest w ciąży. Nadal jednak kocha syna i chciałaby zrobić coś dla wnuczki...
Carol Girard uważa wykonywany przez siebie kocyk za znak od Boga. Od lat stara się z mężem o dziecko, ale czy uda jej się donosić ciążę po ostatniej próbie In vitro?
Alix Townsend poprzez wykonanie kocyka na dla projektu wspomagającego ofiary przemocy domowej chce odpracować zasądzone godziny społeczne.

Początkowo między Jacqueline i Alix "iskrzy" i nie ustępują we wzajemnych docinkach. Jednakże przy kolejnych spotkaniach w różnych okolicznościach przekonują się że nie warto oceniając ludzi powierzchownie można się bardzo pomylić i między całą czwórką zawiązuje się nić sympatii i zrozumienia.
Niektóre problemy bohaterek odbierałam bardzo osobiście, więc tym bardziej cieszy mnie zakończenie.
Jest to powieść która uzmysławia że często na naszej drodze pojawiają się przeszkody kiedy najbardziej wierzymy w to ze będzie już dobrze, a jednocześnie nawet w takich chwilach powinniśmy pamiętać o tym, że "Kiedy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno".
Wszystkie wątki nie umniejszając ich powagi napisane są lekko, a urocza okładka wzmacnia efekt.
Z chęcią sięgnę po inne pozycje tej autorki :)



Książkę zgłaszam w konkursie :)
Stron 400



poniedziałek, 11 lutego 2013

McDusia



McDusia


seria/cykl wydawniczy: Jeżycjada tom 19
wydawnictwo: Akapit Press
data wydania: październik 2012
liczba stron: 296



Kolejne spotkanie z rodziną Borejków :)

Chyba nie potrafię ocenić tej książki obiektywnie-zakochana od zawsze, w Jeżycjadzie i z tą częścią przeżyłam przemiłe chwile.

Do Poznania przyjeżdża córka Kreski. Ma uporządkować rzeczy po dziadku, czyli kochanym chyba przez wszystkich Dmuchawcu. Pomieszkuje oczywiście u Borejków-w pokoju z przygotowującą się do ślubu Laurą. Z zainteresowaniem przypatruje się Józefowi, który ją ignoruje, jednocześnie w konsternację wprawia Ignacego, który jest nią żywo zainteresowany. Ślub Laury oczywiście nie obywa się bez przeszkód. Ale co też spotyka pannę młodą, która zapobiegawczo kupiła dwie pary takich samych białych butów, to już trzeba doczytać samemu... :)

Nieobiektywnie uwielbiam Jeżycjadę w całości za jej ciepło, za tę dobroć która przewija się przez karty każdej historii, za kochaną Gabrysię, która pozostaje optymistką choć życie jej nie oszczędzało i za każde pozytywne słowo. Główna bohaterka może nie jest tak wyrazista i brakuje jej trochę charakteru, ale tym razem ważniejsze jest tło. Najwięcej emocji wzbudzają we mnie wspomnienia o Dmuchawcu-rozczulenie jakie wywołują pozostawione przezeń prezenty i odczucie jego krzepiącej obecności nawet kiedy go już nie ma między żywymi działa także na mnie. Wiele jest w tej historii refleksji i nawiązań do tego co było i chociaż nie jest to historia zapadająca w pamięć tak jak dzieje bardziej wyrazistych bohaterek i bohaterów, to z przyjemnością spotkałam się znowu z Milą i Ignacym i całą ich rodziną w pełnej rodzinnego ciepła kuchni przy ciepłej herbacie i przekomarzankach :)

Książkę zgłaszam do konkursu :)
296 stron

niedziela, 10 lutego 2013

Dzisiaj było baaaaardzo kosmetykowo :)
własnie wróciłam z kursu makijażu I stopnia. Było przesympatycznie. Trochę się nowych rzeczy dowiedziałam, trochę swoją wiedzę zweryfikowałam :)
Teraz czekam na etap II.

Tak w ogóle to jestem konsultantką firmy Oriflame-stąd moje zainteresowanie zarówno kosmetykami jak i tego rodzaju kursami. Jeśli ktoś ma jakieś pytania w tych kwestiach, bądź jest zainteresowany kosmetykami tej marki to zapraszam-piszcie :)

Jeżeli komuś marzy się taki kuferek:
to również zapraszam do kontaktu :)

wtorek, 5 lutego 2013

Kolejna zakładka :)

Właśnie skończyłam :)
I chociaż, z braku dobrego światła kolory nie są do końca takie jak powinny to nie mogłam się oprzeć :)
Podoba wam się? :)

poniedziałek, 4 lutego 2013

Fala upału-Richard Castle



Fala Upału


seria/cykl wydawniczy: Nikki Heat tom 1
wydawnictwo: 12 Posterunek
data wydania: listopad 2012 (data przybliżona)
ISBN: 978-83-63737-00-9
liczba stron: 328


Fala upału to kryminał autora serii o Derricku Stormie. Jednocześnie dla tych, którzy oglądają serial Castle jest to książka autorstwa głównego bohatera.

Bohaterka-Nikki Heat- "twarda, seksowna i profesjonalna policjantka" musi rozwikłać sprawę morderstwa pewnego potentata nieruchomości. Jak się okazuje ofiara miała wielu wrogów i biorąc pod uwagę z jak różnych środowisk pochodzą podejrzani, nie dziwi wcale fakt, że do prawdomównych nie należą. Wszyscy, łącznie z żoną zamordowanego podają fałszywe alibi... Kiedy sytuacja wydaje się być patowa, w tle zdarzeń pojawia się kolejna ofiara i śledztwo nabiera tempa...
W śledztwie bynajmniej nie pomaga Jameson Rook-przemądrzały i nieposłuszny dziennikarz, który irytująco pojawia się tam gdzie nie powinien w najmniej odpowiednim momencie, na przykład na linii między Nikki a osobnikiem którego akurat ściga. Jednocześnie coś ją w nim pociąga, a opieranie się temu odczuciu to kolejny problem.

Książka, która ma naprawdę ciekawą fabułę, i do końca prawie trzyma w niepewności kto też tak naprawdę był mordercą. Niestety pojawia się duże "ale" odnośnie formy. Z jednej strony czyta się lekko i szybko, a z drugiej czegoś brakuje. Odnosiłam wrażenie pewnej powierzchowności w potraktowaniu bohaterów-ich charakterów i wzajemnej relacji. Nikki przedstawiana jest jako kobieta zamknięta w sobie i zdystansowana do związków, a seks uprawia z trenerem ażeby tylko "przyspieszyć bicie jej serca". Jednakże dość szybko ląduje w łóżku z Rookiem, choć zdawała ie tego wystrzegać...
Czytając opinie innych zetknęłam się ze stwierdzeniem, że ta książka to trochę jak scenariusz kolejnego odcinka Castle i że fanom serialu spodoba się na pewno. Ja z tym cyklem nie miałam styczności więc nie potwierdzam-trzeba sprawdzić samemu.
Podsumowując polecam tym dla których bardziej istotna niż forma jest jej treść i szukają niewymagającej lektury na długi wieczór. A tym wymagającym raczej odradzam ;)



322 strony
Zgłaszam do konkursu :)

piątek, 1 lutego 2013

Pierwsza recenzja

No to pierwsza w moim życiu recenzja poszła w świat. Tych którzy to przeczytają bardzo proszę o konstruktywną krytykę ;)
Pozdrawiam i zbieram się do pracy.

Córka Magdy- Catrin Collier


Córka Magdy

tłumaczenie: Anna Popiel
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: czerwiec 2011
liczba stron: 464
kategoria: literatura współczesna

"Córka Magdy" to książka, którą wyszperałam w bibliotece przypadkowo. Teraz już wiem, że autorka znana jest przede wszystkim dzięki fenomenalnej (jak wielu twierdzi) książce "Ostatnie lato"-pozycja którą muszę przeczytać w najbliższym czasie :)

Catrin Collier urodziła się i wychowała w Pontypridd-małym walijskim miasteczku, w którym umieściła również nasze bohaterki Magdę Janek j jej córkę Helenę.
Magda po zakończeniu II wojny światowej, która zabrała jej męża i zniszczyła plany na dalsze życie, pojawia się w Pontypridd "bez grosza przy duszy" i z córeczką. Dzięki pomocy obcych ludzi udaje jej się znaleźć pracę i mieszkanie. Stara się zapewnić córce to czego ją pozbawiono, jednocześnie tęskniąc i wspominając dom rodzinny.
Kiedy zaczynamy lekturę Helena wraca do miasteczka wraz z narzeczonym a jej matka przygotowuje dla niej tradycyjną uroczystość ślubną. Młoda dziewczyna dostaje również wiadomość, że od września może zacząć swoją wymarzoną pracę jako nauczycielka. Radość nie trwa jednak długo-tuż przed ślubem Heleny Magda niespodziewanie umiera. Dziewczyna, która tak wiele razy słyszała o miłości łączącej rodziców i tęsknocie matki za ojczyzną, postanawia przewieźć i pochować prochy matki w grobie ojca. Nie odstrasza jej brak adresu rodziny, ani historie o komunistycznym kraju. Wraz z narzeczonym wyrusza do Polski, jak się okazuje nie tylko żeby złożyć prochy ukochanej matki, ale również, nieświadoma jeszcze tego faktu-aby odnaleźć swą prawdziwą rodzinę. Na miejscu, w rodzinnej wsi matki okazuje się że Adam Janek którego uważała za swojego ojca, jednak nim nie był... Dlaczego w takim razie matka ją okłamała, kto jest jej prawdziwym ojcem? Dokąd tak naprawdę przynależy i kim jest? To pytania na które Helena szuka odpowiedzi. Nie wszyscy są przychylni tym poszukiwaniom i jej samej, jednakże pojawia się i wspomaga ją ktoś kto sprawia, że nie mamy pewności czy Helena powróci do Walii i poślubi Neda....

Książka napisana jest w miarę lekko. Przyjemnie się ją czyta, aczkolwiek wspomnienia wojenne przedstawiane przez bohaterów wyciskają z oczu łzy. Pomysł na fabułę naprawdę dobry! Czytywałam zastrzeżenia do nieznajomości przez autorkę realiów w Polsce i karykaturalnego przerysowania wizji kraju komunistycznego. Ja jednak skupiłam się na samej historii Heleny, więc nie drażniło mnie to. Przerysowana za to wydawała mi się miłość Neda-gdzieś spotkałam określenie jej jako "naiwnej" i myślę, że to dobre słowo w tej sytuacji. Ogólnie rzecz ujmując treść wciągająca i jeśli potraktujemy "z przymrużeniem oka" niedociągnięcia, to warta przeczytania!



Książkę zgłaszam do konkursu konkursu
Stron 464

środa, 30 stycznia 2013

Idę do pracy... Trochę może nieoczekiwanie dla samej siebie, bo już przestałam wierzyć  ze cokolwiek się uda, ale od piątku zaczynam ;)
Pewnie trochę mniej będę mieć czasu na czytanie, wyszywanie i inne "moje" zajęcia, ale postaram się za bardzo nie odstawać ;) na dowód zdjęcie-moje pierwsze dwie zakładki (aktualnie kończę kolejne dwie ;))

Mój konkursPonadto postanowiłam wziąć udział w konkursie wyzwaniu:
http://gosia72.blogspot.com/p/blog-page_23.html

Zapraszam do podjęcia tegoż wyzwania, a sama uciekam-
trochę potworzyć i trochę poczytać :)





poniedziałek, 28 stycznia 2013

Dzis po raz drugi :)
Wyśledziłam fajny konkursik dla zaczytanych :)
Zimowy konkursik na moim blogu :3
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/2013/01/zimowy-konkursik-3.html
Znowu dawno mnie nie było ;) pożyczyłam kompa siostrze=miałam utrudniony dostęp do internetu.
Poza tym trochę znowu zatonęłam we wzorach do wyszywania ;) znalazłam całkiem fajną francuską stronkę-można fajne wzorki pobrać za darmo-ja jak tylko jutro zrobię sobie druk to będę działać ;) Bo z komputera jakoś niewygodnie...
A to link do stronki gdyby ktoś sobie życzył
http://club-point-de-croix.com/?code_avantage=9yULvIkctC
Za rejestrację samą na stronce otrzymuje się 20pkt (np na ciągnięcie dwóch wzorów). Wzory są śliczne więc polecam :)

wtorek, 22 stycznia 2013

Ciągle zaczytana bądź zajęta wyszywaniem nie mam czasu ostatnio na pisanie ;) ale dziś zebrałam się w sobie ;)
Chyba nie wspominałam w pierwszym poście, że uwielbiam również czarować w kuchni-dosłownie ;) nie przepadam za robieniem standardowych potraw, ale jak już mam jakiś "nowy" dla mnie przepis to gotowa jestem wypróbować go od razu :)
To kolejne czasochłonne zajęcie, ale ja uwielbiam robić kilka rzeczy na raz ;)

środa, 16 stycznia 2013

Dzisiaj pierwsze zdjęcia moich prac, co prawda tylko tych dwóch których akurat zdjęcia mam na komputerze, ale to jednocześnie moje próby oswojenia się z możliwościami tego bloga, więc następne pojawią się wkrótce :)
 Kartka na walentynki, rocznice... Jak kto uważa :) Sama dałam taką mojemu obecnie już mężowi na naszą drugą rocznicę "bycia razem". A teraz moimi umiejętnościami gotowa jestem podzielić się z innymi ;)
A to okładka na zeszyt-zrobiona w prezencie dla mojej najmłodszej siostry :)

wtorek, 15 stycznia 2013

Witajcie wszyscy bloggowicze :)
To moje drugie podejście do założenia własnego bloga-mam nadzieję tym razem bardziej skuteczne ;)
Postaram się zaglądać tu i publikować w miarę regularnie.

Chciałabym podzielić się z wami tym co mnie pochłania, czyli moimi pracami wykonywanymi Haftem krzyżykowym  książkami które czytam i zamierzam przeczytać, nowymi pasjami którym chciałabym się oddać, oraz kosmetykami-bo najwięcej wydaję na kosmetyki własnie i na książki ;)

To taki mały wstęp, a jutro coś konkretniej :)